Małe mieszkania w bloku i kawalerki, mimo niewielkiej przestrzeni, są wyjątkowo trudne do urządzenia. To właśnie ograniczony metraż sprawia, że na wiele rozwiązań nie możemy sobie pozwolić, a nad każdym dodatkowym meblem czy dekoracją powinniśmy zastanowić się dwa razy.

Bez względu na metraż, mieszkanie jest miejscem spełniającym wiele funkcji. Tutaj odpoczywamy, niekiedy pracujemy, organizujemy spotkania z przyjaciółmi i święta. Jednak zapominamy o tym przy urządzaniu małego mieszkania. Nie liczymy się z tym, że na ograniczonej przestrzeni nie możemy pozwolić sobie na tyle szaleństwa, co w przypadku kamienic czy domków jednorodzinnych.

Biele, szarości a beż w połączeniu z ciemnym brązem

Często urządzając małe mieszkania nie bierzemy pod uwagę wiele aspektów – mówi nam Paweł, architekt i projektant wnętrz. – Nieświadomie popełniamy wiele błędów, które zamiast oszukiwać oko i powiększać pomieszczenie, dodatkowo je przytłaczają – twierdzi. Takimi błędami ma być zły dobór kolorów i oświetlenia. – Od lat u Polaków króluje beż. Najlepiej w połączeniu z ciemnym brązem. Takie kompozycje nie powiększą nam salonu. Najlepiej zdecydować się na jasne, pastelowe kolory. Od wielu sezonów bardzo popularne są biele i szarości. Odbijają one światło, dzięki czemu pokój wydaje się być większy, bardziej przestronny i uporządkowany – zdradza Paweł.

Oświetlenie w małym mieszkaniu

Baby bedroom in scandinavian style with wood chair and bed

Równie ważne jest oświetlenie. Odpowiednio dobrane może dodatkowo powiększyć przestrzeń. – Lampy podłogowe są ryzykownym rozwiązaniem w przypadku małych mieszkań. Zajmują dużo miejsca i mogą okazać się niepraktyczne – ostrzega projektant. – Jeżeli jednak mimo małej przestrzeni, pokój jest ustawny, warto pokusić się o takie rozwiązanie. Pionowe światło daje wrażenie większej przestrzeni, mieszkanie wydaje się być wyższe. Jeżeli jednak nie możemy sobie pozwolić na lampę stojącą, warto przemyśleć belki sufitowe podświetlane ledowo – dodaje. Zrezygnujmy z dużych lamp na rzecz oświetlenia punktowego.

Kolejnym błędem jest zagracanie mieszkania i dobór niedopasowanych do siebie mebli. – Efektu ciężkości dodaje natłok mebli. Często są one jeszcze pomieszane w stylach. Komody, szafki, a na nich świeczniki i kwiaty, nad którymi ze ścian spoglądają obrazy. Tak nie można – przekonuje Paweł. – Prostota, prostota i jeszcze raz prostota! Postawmy na proste meble i delikatne ozdoby. Meble najlepiej wykonywać na wymiar. Kiedy będą dochodziły do sufitu, maksymalnie wykorzystamy przestrzeń na przechowywanie. Warto też pokusić się o nowoczesne, błyszczące fronty, które również zagrają ze światłem. Na ścianach powieśmy lustra w dekoracyjnych ramach, odbijając pokój i światło, powiększą one przestrzeń – podkreśla.

Małe mieszkania i kawalerki często dzielą salon z aneksem kuchennym. Warto pomyśleć o szafkach wiszących, w które świetnie nadadzą się do przechowywania. Z kolei szafki dolne pomogą nam zamaskować chociażby pralkę. – Należy pamiętać, aby nie dzielić tych dwóch stref. Wspólna podłoga i te same kolory na ścianach dadzą poczucie większej przestronności.